Lecz przeciwko Panu niebios podniosłeś się i przyniesiono przed ciebie naczynia z Jego domu, a ty i twoi dostojnicy, twoje żony i twoje nałożnice piliście z nich wino i wysławiałeś bogów ze srebra i złota, miedzi i żelaza, drewna i kamienia, które nie widzą ani nie słyszą i nic nie wiedzą, a Boga, w którego ręce jest twoje tchnienie i wszystkie twoje ścieżki, nie uwielbiłeś.
Biada temu, kto mówi do drewna: Obudź się! Porusz! – do niemego kamienia! Czyż on pouczy? Oto pokryty on złotem i srebrem, lecz żadnego ducha nie ma w jego wnętrzu!
Lecz Daniel postanowił w swoim sercu, że nie będzie kalał się [potrawami] z przydziału króla i winem z jego napojów. I zabiegał u przełożonego eunuchów, aby [mógł się] nie kalać.
Wtedy przynieśli złote naczynia, które sprowadzili ze świątyni, z domu Bożego w Jerozolimie, i pili z nich: król i jego dostojnicy, jego żony i jego nałożnice.
W tej samej chwili ukazały się palce ręki ludzkiej i pisały naprzeciw świecznika na tynku, na ścianie pałacu królewskiego. I król zauważył grzbiet ręki, która pisała.