Biblia Todo Logo
Bìoball air-loidhne

- Sanasan -

Ewangelia Marka 6 - Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018


Marka 6 Jezus wzgardzony w Nazarecie

1 Potem wyszedł stamtąd i udał się w swoje rodzinne strony. Towarzyszyli Mu Jego uczniowie.

2 Gdy nastał szabat, zaczął nauczać w synagodze. Wielu słuchaczy dziwiło się i zastanawiało: Skąd On to ma? Co to za mądrość, która jest Mu dana? Takie cuda dzieją się przez Jego ręce?!

3 Czy to nie jest ten cieśla, syn Marii, brat Jakuba, Jozesa, Judy i Szymona? Czy Jego siostry nie mieszkają wśród nas? I stopniowo odwracali się od Niego.

4 Wówczas Jezus zwrócił im uwagę: Nigdzie prorok nie spotyka się z lekceważeniem, jak tylko w ojczystych stronach, w gronie swoich krewnych i we własnym domu.

5 Przez to nie był w stanie dokonać tam żadnego cudu, tylko na kilku chorych włożył ręce i uzdrowił ich.

6 I dziwił się ich niedowiarstwu. Ponadto obchodził okoliczne wsie i nauczał.


Rozesłanie Dwunastu

7 Następnie przywołał do siebie Dwunastu i zaczął ich wysyłać po dwóch, dając im władzę nad duchami nieczystymi.

8 Polecił im, aby nie brali na drogę nic oprócz laski — ani chleba, ani torby podróżnej, ani monety w trzosie —

9 lecz by obuli sandały i nawet nie wkładali dwóch tunik.

10 Potem dodał: Gdziekolwiek wejdziecie do domu, korzystajcie z jego gościny aż do odejścia.

11 A gdyby was gdzieś nie przyjęto ani nie chciano wysłuchać, wychodząc stamtąd, strząśnijcie pył z waszych stóp na świadectwo dla nich.

12 Oni więc wyszli i zaczęli wzywać ludzi do opamiętania.

13 Wyganiali przy tym wiele demonów oraz namaszczali olejem i uzdrawiali licznych chorych.


Historia Jana Chrzciciela

14 I usłyszał o Nim król Herod, gdyż Jego imię stało się głośne i mówiono: Jan Chrzciciel powstał z martwych i dlatego przejawia się w nim taka moc.

15 Inni utrzymywali: To Eliasz. Jeszcze inni głosili: To prorok — po prostu jeden z proroków.

16 Herod, gdy to usłyszał, stwierdził: To Jan, którego ja kazałem ściąć, to on zmartwychwstał.

17 Sam Herod bowiem posłał żołnierzy, aresztował Jana i osadził go w więzieniu. Powodem była Herodiada, żona jego brata Filipa, którą sam pojął za żonę.

18 Jan wytykał mu to, mówiąc: Nie wolno ci mieć żony twego brata.

19 Herodiada czuła więc niechęć do Jana i chciała go zabić, ale nie była w stanie.

20 Herod bowiem obawiał się Jana, przekonany, że to człowiek prawy i święty. Z tego powodu chronił go, a kiedykolwiek go słuchał, czuł się wielce zakłopotany, chociaż słuchał go chętnie.

21 Okazja nadarzyła się w dniu urodzin Heroda. Wyprawił on wtedy ucztę dla swoich dostojników, dowódców i całej galilejskiej elity.

22 Otóż córka tej właśnie Herodiady zatańczyła i swym tańcem urzekła Heroda oraz jego gości. Król powiedział dziewczynie: Poproś mnie, o co chcesz, a dam ci.

23 Przysiągł jej natomiast wiele: Dam, o cokolwiek poprosisz, choćby połowę mojego królestwa.

24 Wtedy dziewczyna wyszła i radziła się matki: O co warto dla siebie poprosić? Ta zaś odparła: Poproś o głowę Jana Chrzciciela.

25 Wróciła więc szybko do króla i powiedziała: Chcę, byś mi tu zaraz dał na półmisku głowę Jana Chrzciciela.

26 Króla ogarnął smutek, lecz ze względu na przysięgę i na gości nie chciał jej odmówić.

27 Wysłał więc zaraz żołnierza ze straży przybocznej i rozkazał przynieść głowę Jana Chrzciciela. Żołnierz poszedł zatem i ściął go w więzieniu,

28 następnie przyniósł jego głowę na półmisku i dał ją dziewczynie, a ta swojej matce.

29 Gdy usłyszeli o tym uczniowie Jana, przyszli, wzięli jego ciało i złożyli je w grobie.


Powrót Dwunastu

30 Potem apostołowie zeszli się u Jezusa i opowiedzieli Mu o wszystkim, czego dokonali i czego nauczali.

31 Wtedy powiedział im: Niech teraz każdy z was uda się samotnie na odludne miejsce i tam trochę odpocznie. Wiele bowiem osób przychodziło i odchodziło, tak że nie mieli nawet czasu na posiłek.

32 Odpłynęli więc łodzią na odludzie, aby pobyć w samotności.

33 Lecz zauważono, jak odpływają, i wielu ich rozpoznało, dlatego lądem zbiegli się tam ze wszystkich miast — nawet ich wyprzedzili.

34 Gdy więc wyszedł, zobaczył wielki tłum ludzi i zlitował się nad nimi, bo byli jak owce bez pasterza, a potem zaczął ich uczyć wielu rzeczy.


Nakarmienie pięciu tysięcy ludzi

35 A gdy zrobiło się już późno, uczniowie podeszli do Jezusa z taką radą: Miejsce to jest puste i godzina już późna.

36 Rozpuść ich, niech idą do okolicznych zagród oraz wsi i kupią sobie coś do jedzenia.

37 A On na to: Wy dajcie im jeść. Wtedy Go zapytali: Czy mamy iść, nakupić chleba za dwieście denarów i dać im zjeść?

38 Ile macie chlebów? — zapytał. — Idźcie i zobaczcie. A gdy się upewnili, odpowiedzieli: Pięć i dwie ryby.

39 Wtedy polecił im posadzić wszystkich grupami na zielonej trawie.

40 Rozłożyli się więc gromada przy gromadzie, po stu i po pięćdziesięciu.

41 A On wziął te pięć chlebów i dwie ryby, spojrzał w niebo i pobłogosławił. Następnie łamał chleb i dawał swoim uczniom, a ci kładli go przed ludźmi. Także dwie ryby rozdzielił między siedzących.

42 I jedli wszyscy — i nasycili się.

43 Potem zebrali dwanaście koszy pełnych kawałków chleba i ryb.

44 Tych zaś, którzy jedli chleb, było pięć tysięcy mężczyzn.


Jezus wobec praw natury

45 Zaraz potem wymógł na swoich uczniach, żeby wsiedli do łodzi i popłynęli przed Nim na drugą stronę jeziora, w kierunku Betsaidy, a Jego zostawili, aby rozpuścił tłum.

46 Po rozstaniu się z ludźmi odszedł na górę. Chciał się pomodlić.

47 Tymczasem nastał wieczór, łódź była na środku jeziora, a On sam na lądzie.

48 Wówczas zobaczył ich, jak walczą przy wiosłach, gdyż wiatr mają przeciwny, i około czwartej nad ranem przyszedł do nich po falach — i chciał ich wyminąć.

49 Oni jednak, gdy Go zobaczyli idącego po wodzie, pomyśleli, że to zjawa, i krzyknęli.

50 Wszyscy Go bowiem zobaczyli i przestraszyli się. Lecz On natychmiast odezwał się: Odwagi, to Ja jestem, przestańcie się bać!

51 I gdy wszedł do nich do łodzi, wiatr ustał, a oni wręcz zastygli w zdumieniu.

52 Nie rozumieli bowiem tego, co się zdarzyło z chlebami, gdyż ich serca były nieczułe.


Jezus nadzieją chorych

53 Po przybyciu na drugą stronę przybili łodzią do ziemi Genezaret.

54 Gdy tylko Jezus wyszedł z łodzi, ludzie zaraz Go rozpoznali.

55 Obiegli zatem cały ten obszar i tam, gdzie — jak słyszeli — przebywa, zaczęli na posłaniach znosić ludzi z różnymi dolegliwościami.

56 Gdziekolwiek więc wchodził do wsi, do miasta lub do osady, wynosili na place chorych i prosili Go, by im pozwolił dotknąć choć skraju swojej szaty. Ci zaś, którzy Go dotknęli, dostępowali uzdrowienia.

Polish Bible © Ewangeliczny Instytut Biblijny, 2018

Wydanie cyfrowe przy współpracy z Platformą SzukajacBoga.pl. Dodatkowe informacje o SNP oraz wykaz skrótów użytych w przypisach znajdziesz klikając poniżej

Ewangeliczny Instytut Biblijny
Lean sinn:



Sanasan