Biblia Todo Logo
Internet tuqin Biblia

- Anuncios ukanaka -




Jeremiasza 4:11 - Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza Wydanie pierwsze 2018

11 Owszem, w tym czasie usłyszy ten lud i Jerozolima: Gorący wiatr wieje z nagich wierzchołków pustyni, wieje prosto na córkę mojego ludu, nie po to, aby przewiać [jak ziarno], i nie aby oczyścić!

Uka jalj uñjjattʼäta Copia luraña

Biblia Gdańska

11 Czasu onego rzeką temu ludowi i Jeruzalemowi: Wiatr gwałtowny z miejsc wysokich na puszczy idzie prosto na lud mój, nie żeby przewiewał, ani wyczyszczał.

Uka jalj uñjjattʼäta Copia luraña

UWSPÓŁCZEŚNIONA BIBLIA GDAŃSKA

11 W owym czasie będzie się mówić do tego ludu i do Jerozolimy: Gorący wiatr wyżynny z pustyni idzie prosto na mój lud, lecz nie po to, by go przewiać czy oczyścić.

Uka jalj uñjjattʼäta Copia luraña

Nowa Biblia Gdańska

11 Tego czasu powiedzą o tym narodzie i o Jeruszalaim: Z nagich wierzchołków pustyni znojny wicher idzie do córy Mojego ludu, nie żeby przewiewał, ani nie żeby oczyszczał.

Uka jalj uñjjattʼäta Copia luraña

Biblia Warszawska 1975

11 W owym czasie będzie się mówiło do tego ludu i do Jeruzalemu: Gorący wiatr wieje z nagich wierzchołków pustyni prosto na córkę mojego ludu, nie aby przewiewać czy oczyszczać.

Uka jalj uñjjattʼäta Copia luraña

Biblia to jest Pismo Święte Starego i Nowego Przymierza

11 W tym czasie będzie się mówiło do tego ludu i do Jerozolimy: Gorący wiatr [wieje z] nagich wierzchołków pustyni prosto na córkę mojego ludu, nie aby przewiać [jak ziarno] i nie aby oczyścić.

Uka jalj uñjjattʼäta Copia luraña




Jeremiasza 4:11
28 Jak'a apnaqawi uñst'ayäwi  

On zastawi na bezbożnych sidła, rzuci na nich ogień i grad, Palący wiatr będzie ich udziałem.


Dlatego mówię: Nie patrzcie na mnie, gorzko płaczącego, nie śpieszcie do mnie z pociechą z powodu zagłady córki mego ludu!


Rozproszyłeś go, wygoniłeś — i tak się z nim rozprawiłeś! Pan wypędził go swym gwałtownym tchnieniem, jak podmuchem wschodniego wiatru!


Odsiewałbyś je, a wiatr by je roznosił, burza by je rozpraszała, lecz twoją radością będzie PAN, a twoją chlubą Święty Izraela.


Staliśmy się jak nieczyści — i to my wszyscy! Nasza sprawiedliwość jest jak bielizna zabrudzona krwią! Więdniemy jak liść — my wszyscy! A nasze winy unoszą nas jak wiatr.


Dlatego rozproszę was jak plewy gnane wiatrem pustyni.


Przekaż im też to Słowo: Moje oczy zalewają się łzami dniem i nocą — nieustannie, gdyż wielką klęską została dotknięta dziewica, córka mojego ludu, ugodził ją cios bardzo bolesny.


Oto wicher PANA! Wzbiera oburzenie! Nad głową bezbożnych rozpętuje się burza!


Potężny wiatr nadciąga z północy, przychodzi dla Mnie! Teraz także Ja wydam na nich mój wyrok!


Słuchaj! To córka mego ludu woła o ratunek, jak ziemia długa i szeroka! Czy nie ma na Syjonie PANA? Czy nie ma w nim jego Króla? O, dlaczego drażnili Mnie swoimi posążkami, nicościami sprowadzonymi spoza granic?


Gdyby ktoś zapewnił mi na pustyni schronisko podróżnych, opuściłbym mój lud i odszedłbym od nich, bo oni wszyscy są cudzołożnikami, są zgrają oszustów!


Ich język to zabójcza strzała, ich usta mówią kłamstwa. Z bliźnimi mówią o pokoju, lecz w środku knują zdradę.


כ Moje oczy spłynęły łzami, przewraca mi się we wnętrzu. Wylała się na ziemię moja rozpacz, bo zginęła córka mego ludu. Na ulicach miasta omdlałe dzieci i niemowlęta.


פ Strumienie łez popłynęły z moich oczu z powodu zagłady córki mego ludu.


י Ręce tkliwych kobiet gotowały własne dzieci! Były im pokarmem przy zagładzie córki mego ludu.


ג Nawet szakale podsuwają sutki, by nakarmić młode. Córka mojego ludu jest natomiast okrutna jak strusie na pustyni.


ו Wina córki mojego ludu wybujała nad grzech Sodomy, zniszczonej w tak krótkiej chwili, że nikt nie zdążył nawet drgnąć.


Został już przesadzony. Czy to mu się uda? A może, gdy go uderzy wiatr gorący ze wschodu, całkiem wyschnie na grządce, na której dotychczas rósł?


Ale wyrwano ją w gniewie i rzucono na ziemię. Wschodni wiatr ją wysuszył, pozrywano owoce. Wyschły mocne gałęzie, zniszczyły je płomienie.


Tak, choćby wybujał jak trzcina, nadciągnie wiatr wschodni, wiatr PANA wzniesie się z pustyni! Osuszy jego źródło, wysuszy się jego zdrój — On splądruje skarbiec pełen cennych bogactw!


Dlatego będą niczym obłok poranny, niczym rosa, która szybko znika, niczym plewa rozwiewana z klepiska, niczym dym ulatujący przez okna.


Przygniecie ich wiatr swoimi skrzydłami, zawstydzą się z powodu swych ołtarzy.


Potem rusza naprzód niczym wiatr, sobie winien, kto za bóstwo miał swą siłę!


Bo oto Ja wzbudzam Chaldejczyków, lud gorzki i porywczy. Kroczy on ku szerokiej ziemi, by posiąść cudze siedziby.


W ręku trzyma sito. Dokładnie przesieje wszystko, co jest na Jego klepisku. Ziarno zbierze do spichrza, plewy natomiast spali w niegasnącym ogniu.


W ręku trzyma sito. Dokładnie przesieje wszystko, co jest na Jego klepisku. Ziarno zbierze do spichrza, plewy natomiast spali niegasnącym ogniem.


Jiwasaru arktasipxañani:

Anuncios ukanaka


Anuncios ukanaka